Andrzej Duda wprowadził widzów TVP w błąd. Uderzył przy tym w marszałka Senatu Tomasza Grodzkiego

Autor Maria Wieczorek - 7 Stycznia 2020

Andrzej Duda pojawił się w niedzielnym "Gościu Wiadomości" na antenie Telewizji Polskiej. Prezydent odniósł się do historycznych przekłamań, promowanych w ostatnim czasie przez Władimira Putina, krytykując przy tym także działania krajowej opozycji. Jego słowa na temat marszałka Senatu Tomasza Grodzkiego wprowadziły jednak widzów w błąd.

Andrzej Duda udzielił Danucie Holeckiej stosunkowo długiego wywiadu, odnosząc się w nim między innymi do głośnych oskarżeń historycznych Władimira Putina pod adresem Polski. Prezydent opowiedział o strategii, jaką miał w tej sprawie zbudować z najbliższymi współpracownikami, tłumacząc swoje długie milczenie. Przy tym pokusił się jednak także o krytykę polskich partii opozycyjnych.

"My pracowaliśmy z panem premierem, pracowaliśmy z ministrem spraw zagranicznych, pracowaliśmy z historykami. Podjęliśmy decyzje, które miały charakter strategiczny. Gdybym ja chciał na tym tle prowadzić sobie kampanię jakąś, to pierwszy bym pobiegł do mediów, tak jak uczyniło to w tym czasie wielu polityków, zwłaszcza opozycji. Tych, którzy zapowiadają, że będą kandydatami w wyborach prezydenckich najbliższych, zbliżających się. Bo to było najprostsze rozwiązanie, ale ja jestem prezydentem, mam obowiązki wobec Polski, muszę przede wszystkim myśleć o polskich sprawach, co to jest najważniejsze. Działaniem odpowiedzialnym w polskich sprawach było w tym momencie zaplanowanie pewnej strategii, która nie będzie strategią prowokacji, nie będzie strategią wchodzenia w daremny, awanturniczy spór, tylko będzie strategią tego, kiedy słyszy to świat. Świat nie słyszy każdej wypowiedzi gdziekolwiek emitowanej. Świat słyszy wypowiedzi, które są w ważnych punktach, dlatego nie będzie Rady Bezpieczeństwa Narodowego, która będzie kolejną okazją do tego, żeby ten problem rozgrywać wewnątrz Polski politycznie, jak to robią dziś niestety politycy opozycji."

Absurdalne, antynaukowe combo. W sieci promowana jest teoria, że w chemtrails rozpyla się szczepionkiCzytaj dalej

Andrzej Duda o spotkaniu marszałka Senatu z rosyjskim ambasadorem

Dalej Andrzej Duda odniósł się bezpośrednio do działań Małgorzaty Kidawy-Błońskiej oraz prof. Tomasza Grodzkiego, które ci mieli rzekomo podjąć:

"Atakowała mnie pani Kidawa-Błońska zaraz po tym, jak 27 grudnia, dzień po świętach, kiedy wielu ludzi było jeszcze w świątecznej atmosferze, ja tutaj w Pałacu Prezydenckim spotykałem się z ekspertami, właśnie o tej sprawie dyskutowałem, właśnie tę strategię wtedy planowałem i rozmawiałem z panem premierem. Zaraz później marszałek Senatu, pan Grodzki zaprasza do siebie ambasadora Rosji. Uśmiechają się, robią sobie razem zdjęcia. Nie da się w ten sposób prowadzić polskiej polityki."

W tym miejscu należy jednak zaznaczyć, że słowa prezydenta mogły wprowadzić widzów Telewizji Polskiej w poważny błąd. Sugestia, że marszałek Tomasz Grodzki spotkał się z ambasadorem Rosji po Świętach Bożego Narodzenia, nie ma bowiem nic wspólnego z prawdą. Postanowiliśmy skontaktować się w sprawie z Kancelarią Senatu, aby upewnić się, kiedy odbyło się ostatnie spotkanie Grodzkiego i Andriejewa. Przedstawiciele działu prasowego przekazali, że do jedynej tego rodzaju wizyty doszło 19 grudnia 2019 roku (tego samego dnia obyła się głośna konferencja prasowa Władimira Putina - z oficjalnego oświadczenia wynika, że prof. Grodzki miał z tego powodu nie wiedzieć o słowach rosyjskiego przywódcy). Od tamtego czasu marszałek Senatu i ambasador nie odbywali spotkań.

NAJLEPSZE DZIŚ:

  1. Jednak nie Śmiszek. Przedwyborcze spekulacje nie miały nic wspólnego z prawdą
  2. 'Jak się spali, to odrośnie i tyle'. Korwin-Mikke promuje nienaukowe twierdzenia ws. pożarów w Australii
  3. Zamieszanie wokół paska Wiadomości TVP z 'pseudoelitami' i Sylwestrem. Nie, to nie fejk

Źródło: TVP, Senat RP, Antyfake
Foto: Senat Rzeczypospolitej Polskiej

Następny artykuł
Nie przegap najciekawszych artykułów! Kliknij obserwuj antyfake.pl na: Google News