Nie tylko Donald Trump. W stan oskarżenia stawiano także dwóch innych prezydentów

Autor Maria Wieczorek - 19 Grudnia 2019

Donald Trump stał się oficjalnie trzecim prezydentem w historii Stanów Zjednoczonych, który zostanie postawiony w stan oskarżenia przed Senatem. Podobny los w przeszłości spotkał już bowiem Andrew Johnsona oraz Billa Clintona. Jak kończyły się ich sprawy?

Donald Trump znalazł się w niezwykle trudnym punkcie swej prezydentury. W środę 18 grudnia Izba Reprezentantów zatwierdziła bowiem dwa artykuły impeachmentu polityka, chociaż sam Trump stanowczo odrzuca wszelkie zarzuty związane z tzw. aferą ukraińską. Mało prawdopodobne jest, aby Senat przegłosował wniosek w sprawie, gdyż potrzeba do tego aż 2/3 głosów członków izby. Obecnie większość w niej mają za to republikanie. Sprawa silnie wpływa jednak na wizerunek Trumpa oraz jego wiarygodność na stanowisku.

Błąd w relacji TVN24 z protestów we Wrocławiu. Pokazano wprowadzony przez nazistów herb miasta z okresu II wojny światowejCzytaj dalej

Donald Trump jako trzeci w historii będzie się bronił przed Senatem

W kontekście tych nieczęstych zdarzeń warto przypomnieć sylwetki amerykańskich polityków, którzy w przeszłości znajdowali się już w podobnej sytuacji. Pierwszym z nich był Andrew Johnson - wiceprezydent podczas rządów Abrahama Lincolna, a więc automatycznie także jego następca po tragicznej śmierci. Polityk chciał po wojnie secesyjnej odbudowywać kraj w sposób pokojowy, kiedy to skrajni republikanie opowiadali się za okupacją Południa oraz całkowitym równouprawnieniem Afroamerykanów. Dodatkowych wrogów Johnsonowi przybyło także po zawetowaniu przez niego ustawy Freedmen’s Bureau i Civil Rights Bill. Republikanom udało się odrzucić prezydenckie weto oraz włączyć zapisy dokumentów do XIV poprawki do Konstytucji. Ta nie mogła jednak zostać ratyfikowana, gdyż odrzuciło ją aż 10 byłych konfederackich stanów. Johnson ponownie próbował zawetować przepisy, twierdząc przy tym, iż ich wprowadzenie byłoby niezgodne z Konstytucją.

Już w 1867 roku zgłoszono więc do Komisji Prawnej Izby Reprezentantów pierwszy wniosek o jego impeachment, który został jednak odrzucony. Kongres rozpoczął prace nad wprowadzeniem rozwiązań, które miały ograniczyć możliwości prezydenta. Konflikt z czasem coraz bardziej narastał i osiągnął szczyt, gdy Johnson poprosił sekretarza wojny Edwina Stantona o podanie się do dymisji. Gdy ten odmówił, prezydent sam go odwołał, chociaż powinien był uzyskać stosowną zgodę Kongresu. Afera doprowadziła do przegłosowania 11 zarzutów wobec polityka. Ostatecznie Senat zadecydował jednak jednym głosem o jego uniewinnieniu.

Do impeachmentu Billa Clintona doprowadziła tzw. afera rozporkowa, która rozpoczęła się, gdy na początku 1998 roku "Washington Post" ujawnił romans prezydenta z Monicą Lewinsky z lat 1995-1997. Polityk szybko wyparł się utrzymywania bliskich stosunków ze stażystką, przez co sprawą zajął się prokurator specjalny Kenneth Starr. Wystąpiło bowiem poważne podejrzenie, że prezydent kłamał w czasie zeznań w sprawie o molestowanie seksualne, o które oskarżyła go Paula Jones. Ostatecznie Bill Clinton przyznał się do romansu, jednak twierdził jednocześnie, iż wcale nie dopuścił się krzywoprzysięstwa w perspektywie prawnej. Dlaczego? Gdyż jego zdaniem seks oralny nie był "stosunkami seksualnymi". Pod koniec 1998 roku Izba Reprezentantów uznała dwa artykuły impeachmentu przeciw politykowi. Clintona ostatecznie uratował jednak Senat, który wstawił się za nim w relacji głosów 55:45.

NAJLEPSZE DZIŚ:

1. Telewizja Polska w jednym materiale zestawiła Gretę Thunberg ze Stalinem i Hitlerem. KRRiT chce wyjaśnień
2. Senat odrzucił ustawę podnoszącą akcyzę na wyroby tytoniowe i alkohol. Czy zmiany i tak mogą wejść w życie?
3. Tłumy na krakowskim proteście czy feta kibiców Wisły? Zmanipulowane zdjęcie oszukało wielu internautów

Źródła: Washington Post, TVN24, Onet, PAP

Następny artykuł
Nie przegap najciekawszych artykułów! Kliknij obserwuj antyfake.pl na: Google News