Sasin: Opozycja bierze odpowiedzialność za to, że Banaś pozostanie prezesem NIK. Sprawdziliśmy, kto go wybrał

Autor Maria Wieczorek - 12 Grudnia 2019

Jacek Sasin skomentował w rozmowie z TVN24 kontrowersje wokół postaci Mariana Banasia. Wicepremier stwierdził, że winę za brak zmian na stanowisku prezesa NIK-u ponosi obecnie opozycja. Sprawdziliśmy więc, kto doprowadził do wybrania Banasia do pełnienia tej odpowiedzialnej funkcji.

Jacek Sasin udzielił wywiadu dla TVN24, w którym odniósł się między innymi do nowego raportu Najwyższej Izby Kontroli, będącego analizą działania programu "Praca dla więźniów". Przy tej okazji musiał oczywiście skomentować także nieustające kontrowersje wokół postaci Mariana Banasia. Wicepremier pokusił się nawet o wytypowanie winnych faktu, iż prezes NIK-u niezmiennie pozostaje na swoim stanowisku. Jak stwierdził, odpowiedzialność za taki stan rzeczy spada na polityków opozycji. Sasin powiedział dokładnie:

"Niestety wszystko wskazuje na to, że potrzebna byłaby zmiana konstytucji w celu odwołania Mariana Banasia, ponieważ te konstytucyjne gwarancje dla nieusuwalności prezesa NIK są bardzo mocne. (...) Nie ma zgody opozycji, w związku z tym postawię tezę: Dzisiaj to opozycja niestety bierze odpowiedzialność za to, że pan prezes w dalszym ciągu będzie pełnił tę funkcję."

Prezes NIK w Konstytucji

Jako że Jacek Sasin odniósł się w swej wypowiedzi do przepisów Konstytucji, zacytujmy te, które odnoszą się bezpośrednio do pozycji prezesa Najwyższej Izby Kontroli. Ustawa zasadnicza stanowi:

"Art. 205.

  1. Prezes Najwyższej Izby Kontroli jest powoływany przez Sejm za zgodą Senatu, na 6 lat i może być ponownie powołany tylko raz.
  2. Prezes Najwyższej Izby Kontroli nie może zajmować innego stanowiska, z wyjątkiem stanowiska profesora szkoły wyższej ani wykonywać innych zajęć zawodowych.
  3. Prezes Najwyższej Izby Kontroli nie może należeć do partii politycznej, związku zawodowego ani prowadzić działalności publicznej nie dającej się pogodzić z godnością jego urzędu.

Art. 206.

Prezes Najwyższej Izby Kontroli nie może być bez uprzedniej zgody Sejmu pociągnięty do odpowiedzialności karnej ani pozbawiony wolności. Prezes Najwyższej Izby Kontroli nie może być zatrzymany lub aresztowany, z wyjątkiem ujęcia go na gorącym uczynku przestępstwa i jeżeli jego zatrzymanie jest niezbędne do zapewnienia prawidłowego toku postępowania. O zatrzymaniu niezwłocznie powiadamia się Marszałka Sejmu, który może nakazać natychmiastowe zwolnienie zatrzymanego."

Kiedy dokładnie Sejm może odwołać prezesa NIK-u? Bezpośrednich możliwości z takiej sytuacji jest pięć - Banaś musiałby sam zrzec się stanowiska, być trwale niezdolny do pełnienia swoich obowiązków ze względu na chorobę, złożyć niezgodne z prawdą oświadczenie lustracyjne (stwierdzone prawomocnym oświadczeniem sądu), zostać skazany prawomocnym wyrokiem sądu za popełnienie przestępstwa lub Trybunał Stanu musiałby orzec w stosunku do niego stosowny zakaz (pełnienia szczególnie odpowiedzialnych funkcji urzędowych lub zajmowania stanowisk kierowniczych).

Tomasz Lis nagle trafił do szpitala, miał być w ciężkim stanie. Na dramatyczne doniesienia mediów odpowiedziała żona dziennikarzaCzytaj dalej

Kto wybrał Banasia? Jacek Sasin oskarża opozycję o umożliwienie mu pozostania w NIK-u

Jako że żadna z tych dróg nie wydaje się na ten moment prawdopodobna, ostatnim rozwiązaniem jest rzeczywiście zmiana Konstytucji. Aby do niej doszło, poprzeć ją musi 307 posłów przy obecności wszystkich członków izby. Prawo i Sprawiedliwość dysponuje 235 mandatami, dlatego też za modyfikacjami musieliby się wstawić także politycy opozycyjni. Jacek Sasin stąd wysnuł więc teorię o winie spoczywającej na parlamentarnych oponentach. Ci nie zamierzają oczywiście przystawać na sugestie PiS, gdyż obecny stan rzeczy może być im wizerunkowo na rękę. Ewentualna zmiana Konstytucji pociąga za sobą także duże ryzyko, którego prawdopodobnie wolą w podobnej sytuacji nie podejmować. Jeżeli jednak próbujemy szukać osób odpowiedzialnych za bieżący impas, należy przeanalizować, kto właściwie wybrał Mariana Banasia na niezwykle odpowiedzialne stanowisko w Najwyższej Izbie Kontroli. 

Z sejmowego dokumentu z 29 lipca 2019 roku, w którym opisano kandydatury kandydatów na stanowisko prezesa Najwyższej Izby Kontroli, dowiadujemy się, którzy posłowie zgłosili Banasia do tej funkcji. Była to grupa parlamentarzystów Klubu Parlamentarnego Prawo i Sprawiedliwość: Waldemar Andzel, Dorota Arciszewska-Mielewczyk, Jan Krzysztof Ardanowski, Piotr Babinetz, Maciej Badora, Ryszard Bartosik, Barbara Bartuś, Włodzimierz Bernacki, Joanna Borowiak, Kamil Bortniczuk, Wojciech Buczak, Lidia Burzyńska, Zbigniew Chmielowiec, Anna Cicholska, Tadeusz Cymański, Zbigniew Dolata, Elżbieta Duda, Marcin Duszek, Tadeusz Dziuba, Barbara Dziuk, Leszek Galemba, Krzysztof Głuchowski, Kazimierz Gołojuch, Jarosław Gonciarz, Jerzy Gosiewski, Kazimierz Gwiazdowski, Michał Jach, Małgorzata Janowska, Alicja Kaczorowska, Piotr Kaleta, Jan Kilian, Wojciech Kossakowski, Ewa Kozanecka, Leonard Krasulski, Andrzej Kryj, Bernadeta Krynicka,  Marta Kubiak, Jacek Kurzępa, Marek Kwitek, Józef Leśniak, Krzysztof Lipiec, Tomasz Ławniczak, Krzysztof Maciejewski, Ewa Malik, Andrzej Melak, Anna Milczanowska, Jan Mosiński, Kazimierz Moskal, Arkadiusz Mularczyk, Wojciech Murdzek, Maria Nowak, Danuta Nowicka, Jerzy Paul, Marek Polak, Piotr Polak, Piotr Pyzik, Urszula Rusecka, Edward Siarka, Czesław Sobierajski, Mirosława Stachowiak-Różecka, Jan Szewczak, Krzysztof Szulowski, Halina Szydełko, Ewa Szymańska, Adam Śnieżek, Jacek Świat, Ryszard Terlecki, Ewa Tomaszewska, Mariusz Trepka, Jan Warzecha, Jerzy Wilk, Sławomir Zawiślak, Tomasz Zieliński, Maria Zuba oraz Ireneusz Zyska. Lista jest długa, co okazuje się stosunkowo ciekawe, gdyż do zgłoszenia kandydata wystarczy 35 posłów. Mariana Banasia otwarcie poparło aż 75 parlamentarzystów.

Kto za to ostatecznie na niego zagłosował? Obecny prezes NIK-u zdobył 243 głosy, a jego oponent Borys Budka - 135. 29 posłów skreśliło wszystkie kandydatury, a 53 nie wzięło udziału w głosowaniu. Poparcie rozłożyło się następująco:

Jak więc widać, Marian Banaś został oczywiście wybrany przede wszystkim głosami Prawa i Sprawiedliwości, był kandydatem proponowanym przez tę partię oraz osobą, która zdaniem jej polityków okazała się całkowicie godna zaufania. Warto o tym pamiętać, analizując słowa Jacka Sasina z wywiadu dla TVN24.

NAJLEPSZE DZIŚ:

  1. Rasistowski artykuł w warszawskim portalu Życie Stolicy. Autor pisał o 'kulturze brudu' i straszył mieszkańców
  2. Tymoteusz Szydło rezygnuje z kapłaństwa. Jaką procedurę będzie musiał przejść?
  3. Greta Thunberg Człowiekiem Roku 2019 tygodnika 'Time'. Kto jeszcze zdobywał tytuł? W tym gronie znaleźli się też Polacy

Źródła:TVN24, Sejm RP
Foto: Sejm RP / Łukasz Błasikiewicz

Następny artykuł
Nie przegap najciekawszych artykułów! Kliknij obserwuj antyfake.pl na: Google News