Fake news kiedyś i dziś
Autor Michalina Kobla - 20 Sierpnia 2019

Przyczynił się do spopularyzowania terminu fake news. Teraz krytycznie ocenia jego ewolucję

Dziennikarz Craig Silverman przyczynił się do spopularyzowania pojęcia "fake news", określając tym mianem artykuł o rozprzestrzenianiu się wirusa eboli w Teksasie. Swój krytyczny wpis opublikował w 2014 roku i, jak sam z ubolewaniem podkreśla, od tamtej pory termin, mający pierwotnie oznaczać dezinformację, utracił swoje znaczenie.

Craig Silverman użył terminu "fake news" jeden z pierwszych razy w październiku 2014 roku, w kontekście rozpowszechniającego się, w pełni zmyślonego artykułu na portalu nationalreport.net. Autor tekstu twierdził, że pewne miasto w stanie Teksas zostało objęte kwarantanną na skutek wykrycia wirusa ebola u jednej z zamieszkujących je rodzin. W falsyfikacie znalazł się nawet w całości zmyślony cytat pracownika szpitala.

Od tamtej pory Silverman poświęcił wiele pracy i czasu na zgłębianie rozsiewających dezinformację stron oraz demaskowanie ich właścicieli. Dziennikarz pisał m.in. o viralowym artykule, sugerującycm, że papież Franciszek poparł Donalda Trumpa, czy sieci portali informujących o zamachach terrorystycznych w różnych częściach świata, które nigdy nie miały miejsca.

Dzięki dziennikarzowi termin "fake news" wszedł do mainstreamu. Od tamtej pory jednak wiele się zmieniło na niekorzyść transparentności w internecie. W tym kontekście Silverman wymienia m.in. wybory prezydenckie w Stanach Zjednoczonych.

Krzysztof Bosak na listach wyborczych PiS? Polityk stanowczo zaprzecza medialnym doniesieniomKrzysztof Bosak na listach wyborczych PiS? Polityk stanowczo zaprzecza medialnym doniesieniomCzytaj dalej

Fake news kiedyś i dziś

Za datę upadku wartości pojęcia "fake news" dziennikarz uznaje 11 stycznia 2017 roku a za jednego ze sprawców - Donalda Trumpa. To właśnie tego dnia prezydent USA wymierzył swój palec w stronę dziennikarza CNN, mówiąc: "Nie odpowiem na żadne twoje pytanie, jesteś fake newsem". Dzień wcześniej właśnie to medium poinformowało o istnieniu akt, dowodzących powiązań Trumpa z Rosją.

Nie zagłębiając się w historię słynnego dossiera, podkreślić należy, że wówczas słowa "fake news" wykorzystane zostały przez prezydenta do określenia sytuacji, z którą sam się nie zgadza. Silverman mówiąc o niehlubnej ewolucji pojęcia przywołał jeszcze jeden przykład.

Swego czasu wspierający prezydenta USA David A. Clarke Jr. wysłał tweeta, w którym powołał się na zmyślony cytat Hillary Clinton. Kandydatka na obejmowane przez Trumpa stanowisko, według falsyfikatu powiedzieć miała, że "demokraci są głupi i łatwo nimi manipulować". Nie dość, że Clarke odniósł się do nieprawidzwego cytatu, to w swoim tweecie użył samego określenia "fake news" w kontekście wniosku o przeszukanie jego skrzynki pocztowej przez służby.

Konkluzją tekstu Silvermana, krytykującego to, co stało się ze spopularyzowanym przez niego pojęciem jest to, iż pozostaje ono wykorzystywane arbitralnie. Termin "fake news" stał się narzędziem polityczynym, z którym pierwotnie miał walczyć.

Następny artykułNie przegap żadnych najciekawszych artykułów! Kliknij obserwuj antyfake.pl na: Google News