Pasta do zębów
Autor Michalina Kobla - 5 Lipca 2019

Mały Dziennik ostrzega przed morderczą pastą do zębów. Autor powielił mity na temat fluoru

W serwisie Mały Dziennik ukazał się artykuł pod krzykliwym tytułem: "Nie uwierzysz! Twoja PASTA DO ZĘBÓW cię ZABIJA! Zobacz dlaczego". Zawiera on niepotwierdzone naukowo doniesienia na temat wpływu nadmiaru fluoru na organizm. Jako że w rzeczywistości naprawdę nie mamy czego się obawiać, postaramy się to wykazać.

W tekście o tytule: "Nie uwierzysz! Twoja PASTA DO ZĘBÓW cię ZABIJA! Zobacz dlaczego" autor ostrzega przed negatywnymi skutkami stosowania past do zębów z fluorem, szczególnie w zbyt dużych ilościach. W artykule czytamy:

"Przeciwnicy fluoru w pastach mówią, że może powodować artretyzm, spadek męskiej płodności, choroby tarczycy, ryzyko zachorowania na nowotwór, uszkodzenia mózgu i nawet mniejszy wskaźnik IQ."

Autor zaznacza później, że "nie ma oficjalnie dowodów na to, że codzienna dawka fluoru zawarta w paście może aż tak szkodzić", jednak sam tytuł raczej na to nie wskazuje. Ostatecznie redaktor przekonuje także do stosowania ziołowych zamienników, które mają być zdrowsze dla naszego organizmu.

Zajmijmy się więc twierdzeniami, dotyczącymi bardzo negatywnego rzekomo wpływu fluoru na organizm. Są one bowiem wyraźnie przesadzone, przez co mogą poważnie i niesłusznie nastraszyć czytelników. Przede wszystkim nie istnieją rzetelne badania naukowe, które wskazywałyby na to, że fluor zawarty w paście do zębów rzeczywiście wywołuje wszystkie wspomniane choroby oraz zaburzenia. Pseudomedyczne straszaki są oparte głównie na przypuszczeniach, a nie udokumentowanych twierdzeniach. Jak powiedział dla Poradnikzdrowie.pl lek. stom. Przemysław Stankowski,

"Fluor i owszem, w nadmiarze może wykazywać działanie toksyczne, jak wiele innych substancji, które spożywamy bez umiaru. Niemniej jednak, dawka fluorku z past, żeli do intensywnej fluoryzacji lub używana w gabinecie podczas fluoryzacji jest całkowicie bezpieczna, także dla kobiet w ciąży. Przeciętnie pasta dla dorosłej osoby zawiera pomiędzy 500 a 1500 ppm fluoru (ppm – part per milion, tzn. liczba gramów substancji, która przypada na 1 mln gramów lub mililitrów). Normy unijne określają, że zawartość fluoru w paście nie powinna przekraczać 1000-1500 ppm. Pasty przeznaczone dla niemowląt i dzieci zawierają go odpowiednio mniej."

Rzeczywiście, możemy doprowadzić do "przedawkowania" fluoru, jednak najczęściej nie poprzez korzystanie z past do zębów (ważna jest tutaj chociazby kwestia wody). Jeżeli jednak zostanie u nas stwierdzona fluoroza, powodowana przez stosowanie tego rodzaju środków, najczęściej będzie się to działo u dzieci. Zdaniem doktora Stanowskiego "aby uniknąć choroby, wystarczy szczotkować dziecku poniżej 6. roku życia zęby pastą przeznaczoną do jego wieku, z mniejszą ilością fluoru oraz kontrolować zabiegi higienizacyjne, np. pilnować, by dziecko wypluwało pastę".

Zdaniem niektórych lekarzy nie osiągniemy maksymalnej dozwolonej dawki przyjęcia fluoru, nawet jeśli wykorzystamy całą pastę. Nie powinniśmy więc bać się codziennego szczotkowania i unikać wiary w to, że może nas ono doprowadzić do bolesnej, tragicznej śmierci, ale też bezpłodności oraz... obniżenia IQ. Należy za to pamiętać, że pozytywne skutki stosowania past są dużo większe, niż ewentualne ryzyko z nimi związane.

Mały Dziennik ostrzega przed morderczą pastą do zębów. Autor powielił mity na temat fluoru

Następny artykułNie przegap żadnych najciekawszych artykułów! Kliknij obserwuj antyfake.pl na: Google News