Chile protesty zdjęcie
Autor Maria Wieczorek - 10 Listopada 2019

Santiago w apokaliptycznym dymie i płomieniach? Twittera obiega fałszywe zdjęcie z protestów w Chile

Chile wciąż zagłębia się w jednym z największych kryzysów polityczno-społecznych ostatnich dekad. Cały świat przygląda się więc za pośrednictwem mediów oraz portali społecznościowych protestom, które odbywają się obecnie między innymi w stolicy kraju. Niestety w sieci nie brakuje jednak fałszywych doniesień na temat zdarzeń w Chile oraz podrobionych zdjęć, mających rzekomo pochodzić z miejsc manifestacji.

Chile znalazło się w bardzo trudnej sytuacji społecznej oraz politycznej. Mieszkańcy kraju wyszli na ulice, aby domagać się polepszenia standardu życia oraz likwidacji największych nierówności. Kiedy zaczynały się pierwsze protesty (z powodu podwyższenia cen biletów na metro), niewielu obserwatorów sytuacji spodziewało się zapewne, że już tydzień później ulicami Santiago przejdzie marsz około miliona osób (!), wzywających rząd do reform oraz częściowo nawołujących do rezygnacji prezydenta Sebastiána Piñery.

Klienci dużego polskiego banku zagrożeni. Klienci dużego polskiego banku zagrożeni. "Przejmują kartę SIM, by ukraść pieniądze z konta"Czytaj dalej

Chile: gdzie kryzys, tam fake newsy

Jak to często bywa przy tak złożonych, niezwykle szybko rozwijających się okolicznościach, po sieci krążyć już zaczęły fałszywe informacje na temat sytuacji w Chile. Szczególną popularność zdobyła grafika, na której widzimy rzekomo Santiago w apokaliptycznym wręcz dymie oraz płomieniach. Wielu udostępniających ją internautów wprost pisało, że przedstawia właśnie stolicę kraju. Inni twierdzili, iż przy takim obrazie nie potrzeba nawet dodatkowych słów. W całkowicie pewny lub silnie sugestywny sposób przekazywano więc, że zdjęcie jest prawdziwe.

Warto jednak zaznaczyć, iż głos w sprawie zabrał już sam autor grafiki. Jak się bowiem okazało, jest nim mieszkający w Santiago artysta wizualny i ilustrator Carlos Eulefi, który aktywnie prowadzi profil na Instagramie. Grafik przekazał, obraz nie jest prawdziwy i powstał już kilka lat temu (niektóre źródła wskazują na 2008 rok). Poza tym, że nie przedstawia faktycznych zdarzeń w Chile, nie miał też w pierwotnym zamyśle w żaden sposób do nich zawiązywać.

Chile protest

Źródła: CNN Chile, T13, Twitter, Instagram

Następny artykułNie przegap żadnych najciekawszych artykułów! Kliknij obserwuj antyfake.pl na: Google News