Rafał Ziemkiewicz
Autor Michalina Kobla - 24 Maja 2019

Rafał Ziemkiewicz stwierdził w odpowiedzi do JKM, że pedofilia i edukacja seksualna to to samo. Podobne tezy obalają sami edukatorzy oraz eksperci WHO

Rafał Ziemkiewicz za pośrednictwem swego konta na Twitterze odpowiedział na głośną opinię Janusza Korwin-Mikkego, dotyczącą pedofilii oraz edukacji seksualnej. Publicysta stwierdził, że jego zdaniem jest to dokładnie to samo. Jak podobne opinie obalają edukatorzy oraz eksperci WHO? W tym kontekście warto powołać się na słowa Antoniny Lewandowskiej z Grupy Ponton, wypowiedziane w wywiadzie dla WTV, a także definicję edukacji seksualnej wg WHO.

Rafał Ziemkiewicz zdecydował się na Twitterze odnieść do słów wypowiedzianych przez Janusza Korwin-Mikkego w rozmowie z Radiem Gdańsk. Kontrowersyjny działacz stwierdził we wspomnianym wywiadzie, że "zdecydowanie woli, jak pedofil poklepie mu córkę po pupie, niż jak córka pójdzie na lekcję wychowania seksualnego, po tych lekcjach dziewczyny przestają umieć kochać". Jak na tego rodzaju opinię zareagował publicysta?

- Korwin mylił się, że pedofilia jest lepsza niż systemowe gwałcenie dziecięcych psychik tzw. edukacją seksualną a la Rafał Trzaskowski. To to samo - napisał Ziemkiewicz, publikując przy tym link do materiału TVP, dotyczącego zajęć edukacji seksualnej w szkołach.

Przypomnijmy, że w programie "Alarm!" wyemitowano materiał stworzony przez dziennikarkę, która z ukrytą kamerą prowadziła rozmowy z edukatorkami seksualnymi. Chociaż wśród prawicowych odbiorców kilkuminutowy reportaż wywołał emocjonalny sprzeciw, był on głównie oparty na twierdzeniach stricte światopoglądowych, które nie są przedmiotem tego tekstu.

Rafał Ziemkiewicz stwierdził, że pedofilia i edukacja seksualna to to samo

Warto jednak odnieść się do samej odpowiedzi publicysty, który bezpośrednio zrównał ze sobą edukację seksualną oraz pedofilię, pokazując także opinię osoby z drugiej strony tej dyskusji. Powołamy się więc na słowa edukatorki Grupy Ponton Antoniny Lewandowskiej, które wypowiedziała w wywiadzie dla WTV.

- Ludzie w ogóle boją się hasła pedofilia, co jest zrozumiałe, bo pedofilia jest szalenie krzywdząca i absolutnie nie ma na nią zgody, podkreślamy to za każdym razem. Łącznie z tym, jak prowadzimy zajęcia. Podkreślamy po prostu dzieciom i młodzieży, że to jest ich ciało i że nikt nie ma prawa ich dotykać w taki sposób, w jaki tego nie chcą, a na pewno nie w takim wieku. Na pedofilię nie ma zgody i to musi wybrzmieć, natomiast łączenie pedofilii i homoseksualizmu, a jeszcze mieszanie zachowań pedofilnych i pedofilii, to są trzy różne rzeczy - powiedziała przedstawicielka Grupy Ponton.

- Seksualność jest elementem bycia człowiekiem i możemy udawać, że tak nie jest, tylko to nie zmieni stanu faktycznego. Normalnym etapem rozwojowym jest, że w wieku około 4-6 lat dzieci zaczynają zajmować się swoją cielesnością. Mogą zaczynać się też masturbować. Proszę zapytać osoby pracujące w przedszkolach, w żłobkach. W ogóle pracujące z małymi dziećmi. Takie zachowania się zdarzają, więc rozmawianie z nimi o tym, to jest kwestia zadbania o ich intymność, o ich bezpieczeństwo i o to, żeby nie zrobiły sobie krzywdy. Nie chodzi o naukę masturbacji w szkołach. Nam chodzi o dobro i bezpieczeństwo dzieci, a nie o jakieś mityczne próby indoktrynacji, opłacane przez ciemny zachód, jak próbuje się wcisnąć opinii publicznej - dodała dla WTV Antonina Lewandowska.

W kontekście zestawienia, którego dotyczy tekst, warto także przedstawić oficjalną definicję edukacji seksualnej według WHO. Jej budowa stanowczo sprzeciwia się zrównywaniu prowadzenia podobnych zajęć i zachowań pedofilnych. Brzmi następująco:

"Edukacja seksualna oznacza naukę o kognitywnych (poznawczych), emocjonalnych, społecznych, interaktywnych i fizycznych aspektach seksualności. Edukacja seksualna rozpoczyna się we wczesnym dzieciństwie i prowadzona jest dalej w okresie młodzieńczym oraz w okresie dorosłości. W przypadku dzieci i młodzieży jej celem jest wspieranie i ochrona rozwoju seksualnego. Edukacja seksualna stopniowo wyposaża dzieci i młode osoby oraz daje im możliwość zdobycia informacji, umiejętności i pozytywnych wartości, umożliwiając im zrozumienie i cieszenie się własną seksualnością, tworzenie bezpiecznych i spełnionych związków, a także podjęcie odpowiedzialności za zdrowie seksualne i dobre samopoczucie zarówno własne, jak również innych osób. Odpowiednia edukacja seksualna umożliwia im dokonywanie wyborów poprawiających jakość ich życia i przyczyniających się do stworzenia wrażliwego i sprawiedliwego społeczeństwa. Wszystkie dzieci i młodzież mają prawo do dostosowanej do wieku edukacji seksualnej. Zgodnie z tą definicją podstawowym celem edukacji seksualnej jest skupienie się na seksualności jako pozytywnym ludzkim potencjale i źródle satysfakcji i przyjemności. Jasno uznawana potrzeba zdobycia wiedzy i umiejętności niezbędnych do zapobiegania chorobom staje się celem drugorzędnym w stosunku do tego ogólnie pozytywnego podejścia. Co więcej, edukacja seksualna powinna opierać się na zaakceptowanych na arenie międzynarodowej prawach człowieka, a w szczególności prawie do wiedzy, które poprzedza zapobieganie chorobom."

Rafał Ziemkiewicz stwierdził w odpowiedzi do JKM, że pedofilia i edukacja seksualna to to samo. Podobne tezy obalają sami edukatorzy oraz eksperci WHO

Następny artykułNie przegap żadnych najciekawszych artykułów! Kliknij obserwuj antyfake.pl na: Google News