Koniec świata asteroida
Autor Michalina Kobla - 24 Października 2019

Media straszą czytelników końcem świata przed Bożym Narodzeniem. NASA stanowczo uspokaja

Koniec świata przed Bożym Narodzeniem? W krajowych mediach pojawiły się artykuły na temat asteroidy 2006 WH1, która ma rzekomo stanowić bardzo poważne zagrożenie dla Ziemi. Eksperci NASA stanowczo jednak uspokajają, przekonując, iż do kolizji nie dojdzie.

Koniec świata po raz kolejny stał się nośnym tematem artykułów na kilku krajowych portalach informacyjnych. Autor tekstu na platformie Radia Eska zastanawiał się w nagłówku, czy do zderzenia gigantycznej asteroidy z Ziemią dojdzie jeszcze przed najbliższym Bożym Narodzeniem. Redaktor Planeta.pl grzmiał za to o tajemniczo brzmiącym "efekcie Jarkowskiego", także sugerując przy tym nadchodzący kataklizm. O co dokładnie chodzi w sprawie?

Lidl ostrzegł klientów przed fałszywymi wiadomościami. Dotyczyły udziału w nieistniejącym konkursieLidl ostrzegł klientów przed fałszywymi wiadomościami. Dotyczyły udziału w nieistniejącym konkursieCzytaj dalej

Koniec świata przed Bożym Narodzeniem to fake news

Jak donosi NASA, do Ziemi rzeczywiście zbliża się asteroida 2006 WH1, która ma ponad 540 metrów szerokości. Zderzenie podobnego obiektu z Ziemią doprowadziłoby do gigantycznych zniszczeń oraz mogłoby wywołać odczuwalne na całej planecie skutki. Specjaliści uspokajają jednak, że do kolizji w tym roku na pewno nie dojdzie. Wszelkie tego typu sugestie nie są więc prawdziwe i mają jedynie przyciągać uwagę czytelnika. Asteroida rzeczywiście przeleci w bliskiej od Ziemi odległości, co stanie się 20 lub 21 grudnia, jednak na pewno nie doprowadzi do kataklizmu.

Czym jest jednak enigmatycznie brzmiący "efekt Jarkowskiego", o którym pisały niektóre media? W ogromnym uproszczeniu mowa tu o pochłanianiu energii słonecznej przez ciało w sposób nierównoważny, co doprowadzić może do zniekształcenia jego orbity. Jeżeli doszłoby do podobnego procesu, asteroida może zmienić tor lotu i w dalekiej przyszłości znaleźć się na "trasie" prowadzącej do ewentualnej kolizji. Na razie zdecydowanie nie mamy jednak o co się martwić.

Źródła:Wprost, Antyfake

Następny artykułNie przegap żadnych najciekawszych artykułów! Kliknij obserwuj antyfake.pl na: Google News