Kot a bezpłodność
Autor Maria Wieczorek - 7 Grudnia 2019

Jeden z najbardziej szkodliwych mitów na temat kotów. Czy obecność kota w domu może przeszkodzić w staraniach o dziecko?

Kot w domu powoduje bezpłodność albo utrudnia starania o dziecko? To popularny mit, przez który wiele zwierzaków mogło stracić już swoich opiekunów. Warto więc zaznaczyć, że lekarze i specjaliści stanowczo zaprzeczają podobnym twierdzeniom.

Kot jest jednym z najpopularniejszych zwierząt domowych, jednak w przestrzeni publicznej wciąż nie brakuje naprawdę niecodziennych mitów na jego temat. Może to dziwić o tyle, że opiekunowie powinni być bardzo świadomi tego, co jest prawdą na temat ich pupila, a co nie. Niestety często przekłamania i krążące chociażby w sieci pogłoski sprawiają, iż niektórzy właściciele decydują się na oddanie komuś swego kota.

Sprawdzono, ilu Polaków wierzy, że czarny kot przynosi pecha. Wyniki mogą zadziwiać, to wciąż bardzo popularny przesądSprawdzono, ilu Polaków wierzy, że czarny kot przynosi pecha. Wyniki mogą zadziwiać, to wciąż bardzo popularny przesądCzytaj dalej

Kot a bezpłodność. Czy zwierzę może utrudnić starania o dziecko?

Za jeden z podobnych mitów o tak przykrych skutkach uważać można bez wątpienia ten, według którego obecność kota prawdopodobnie uczyni domownika bezpłodnym. Jest to oczywiście informacja fałszywa i trudno stwierdzić, jak w ogóle ktoś próbować ją tłumaczyć. Inną, bardziej skomplikowaną do odkręcenia kwestią okazuje się jednak twierdzenie, iż obecność kota może utrudnić starania pary o dziecko. W sprawie pojawia się bowiem głośna toksoplazmoza.

Przypomnijmy, iż jest to jedna z najbardziej powszechnych chorób pasożytniczych u człowieka. Zarazić się można kilkoma drogami, w tym między innymi przez zjedzenie surowego lub niedogotowanego mięsa. Pierwotniaka Toxoplasma gondii przenoszą jednak także koty, więc człowiek jest się w stanie zarazić na przykład podczas sprzątania kuwety. Wiele osób przechodzi chorobę całkowicie bezobjawowo i przy braku powikłań, nawet o niej nie wiedząc. Problemy pojawić się mogą za to, jeżeli kobieta w ciąży zaraża się po raz pierwszy i nie jest na dolegliwość uodporniona. Zakażony może bowiem zostać także płód, jeśli T. gondii przeniknie aktywnie przez łożysko.

Taka sytuacja może mieć naprawdę wiele różnych następstw. W tym kontekście należy jednak wspomnieć przede wszystkim o tym, że u części kobiet przez podobny rozwój choroby dochodzi do wewnątrzmacicznego zgonu płodu lub poronienia. Dlatego też niektórzy zaczęli twierdzić, iż to koty doprowadzają ludzi do bezpłodności lub utrudniają starania o dziecko.

Warto jednak zaznaczyć, że, jak wspomniano, większość ciężarnych dzięki wcześniejszemu przebywaniu ze zwierzęciem uodporniła się na chorobę. Poza tym to nie styczność z kotem, a spożywanie surowego mięsa, czy też nieumytych warzyw i owoców doprowadza według części specjalistów do problemów u większej liczby zakażonych. Jeżeli kobieta ciężarna będzie zachowywała zalecone przez lekarza zasady higieny i regularnie się badała, nie powinna obawiać się komplikacji. Twierdzenia, że koty doprowadzają do bezpłodności albo niemożności zajścia w ciążę, są za to całkowicie nieprawdziwe. Należy jednak pamiętać o toksoplazmozie i konsultować tę kwestię z lekarzem.

Źródła: Medycyna Praktyczna (dr n. med. Andrzej Bacz), Antyfake

Następny artykułNie przegap żadnych najciekawszych artykułów! Kliknij obserwuj antyfake.pl na: Google News