Szpital
Autor Michalina Kobla - 27 Czerwca 2019

Mały Dziennik przekazał, że soda oczyszczona z melasą jest skutecznym lekiem na raka. Niebezpieczne kłamstwo zdobywa dużą popularność

W serwisie Mały Dziennik opublikowano tekst pod tytułem "Odkryto SKUTECZNY lek na RAKA. Nawet lekarze nie dowierzają". Jak stwierdzono, nowotwory leczyć ma nie tylko zalecana przez specjalistów terapia, ale także mieszanka melasy i sody oczyszczonej. Jest to oczywiście całkowite, bardzo niebezpieczne przekłamanie.

W artykule "Odkryto SKUTECZNY lek na RAKA. Nawet lekarze nie dowierzają" zawarto informacje o rzekomym odkryciu specyfiku, który w stu procentach wyleczył raka prostaty u jednego z pacjentów. Terapia "odkryta" przez doktora Sircusa miała polegać na podawaniu choremu mieszanki melasy i sody oczyszczonej. Jak czytamy w tekście:

"Soda oczyszczona podnosi poziom pH organizmu i w konsekwencji redukuje przez to przerzuty choroby nowotworowej. Pacjent doktora Sircusa brał codziennie zalecaną dawkę, a nawet ją podwoił, gdy zaczął czuć się lepiej. Mieszał jedną łyżeczkę sody do pieczenia z jedną łyżeczką melasy i rozpuszczał tą mieszankę w szklance wody. Jego stadium raka było na tyle poważne, że dochodziło do przerzutów. Po 11 dniach zrobiono badania za pomocą PSA, znanego w Polsce jako „swoisty antygen sterczowy”. Poziom tej substancji w organizmie świadczy o obecności komórek rakowych prostaty. Wyniki wskazały, że jej poziom zmalał z 22,3 punktów do jedynie 0,1."

Wspomniany Sircus napisał nawet o swych pseudomedycznych metodach książkę. Opieranie podobnych, naprawdę niebezpiecznych twierdzeń na przykładzie jednego (!) pacjenta, którego także nie można skutecznie zweryfikować pod kątem autentyczności, gdyż nie wymienia się go w artykule z imienia oraz nazwiska, powinno szybko prowokować zwątpienie. Wyjątkowo przerażającą częścią jest jednak twierdzenie, które wygląda na zabezpieczenie się na wypadek niepowodzenia "terapii". Jak czytamy, nadmierne spożywanie sody może doprowadzić do "obrzęków, zaburzeń metabolizmu i obiegu elektrolitów, a w niektórych przypadkach problemów z sercem i ciśnieniem krwi". Gdyby więc stan pacjenta w czasie stosowania metody pogorszył się, zawsze stwierdzić można, iż to nie przez brak skuteczności terapii, a przez zbyt dużą ilość przyjmowanej sody.

Przeanalizujmy jednak ciąg myślowy twórcy metody, aby pokazać jego błędy oraz manipulacje. Zacznijmy od tego, że wewnątrz guza nowotworowego często pojawia się zakwaszenie (komórki rakowe rosną szybko, a przy wzroście potrzebują dużo tlenu oraz środków odżywczych). Ostatecznie komórki guza stają się więc niedotlenione, przez co przechodzą na metabolizm beztlenowy, a metabolity zakwaszają jego wnętrze. Komórki rzeczywiście przetwarzają także przyjmowaną glukozę na energię. Stąd też pomysł, że guzy tworzą się przez zakwaszenie, czemu zaradzić ma soda chłonięta z cukrem z melasy. Mechanizm ten nie jest jednak wcale tak nieskomplikowany. Już w czasie trawienia soda reaguje bowiem z kwasem żołądkowym i ulega zobojętnieniu, przez co powstaje chlorek sodu. Sama soda nie wchłania się do krwi i nie jest transportowana do guza. Poza tym, gdyby rzeczywiście dostała się do krwi, mogłaby wywołać zasadowicę.Wówczas organizm podjąłby samoczynnie działania, które doprowadziłyby do powrotu sytuacji do normy. Warto też zaznaczyć, że gdyby nasz organizm rzeczywiście "wykrył" nadmiar wodorowęglanów w osoczu, nerki wydaliłyby go do moczu, całkowicie się pozbywając.

Poza tym samo wchłanianie czegokolwiek do komórki (tutaj glukozy) nie jest sprawą łatwą i oczywistą. Cząsteczka glukozy musi bowiem połączyć się z transporterem glukozy, aby zostać wciągnięta przez błonę kanałem jonowym. Nie ma tutaj możliwości, aby wciągnięte zostało cokolwiek (w tym więc także soda) poza glukozą właśnie. Wspomniana pseudoterapia może więc zadziałać co najwyżej jak placebo, ale na pewno nie jest skutecznym sposobem leczenia. Wspomnieni w tytule "niedowierzający lekarze" mają więc całkowitą rację - nie da się mieszkanką sody oraz melasy wyleczyć nowotworu. Rezygnując z zalecanych przez specjalistów metod na rzecz tego rodzaju sposobów można sobie jedynie poważnie zaszkodzić i odebrać szansę na powrót do zdrowia.

O podsumowanie sprawy poprosiliśmy Karola Zaborowskiego, absolwenta ratownictwa medycznego na Uniwersytecie Medycznym w Lublinie:

"Na samym wstępie warto zaznaczyć, że teza jakoby soda oczyszczona miała działać na komórki nowotworowe, nie jest poparta żadnymi badaniami klinicznymi. Jednak jej założenia już od samego początku stają się błędne. Owszem, w komórkach nowotworowych występuje odczyn kwaśny, ale jest on wywołany ich niepohamowanym wzrostem, a nie stanowi przyczyny ich powstawania. Kolejną kwestią jest to, że wymieszanie sody z cukrem nie sprawi, że ta po połknięciu przeniknie do krwiobiegu i przeniknie do guza. Trzeba pamiętać, że doustne podanie takiej mieszaniny najpierw trafi do naszego żołądka, gdzie obecny jest kwas, który zneutralizuje samą sodę, a melasę lub syrop klonowy poddany zostanie zwyczajnemu trawieniu. Co więcej, nawet zakładając, że soda wyprze kwas żołądkowy i jakimś cudem przeniknie do krwi, sprawi, że wpływ będzie miała na nasze wszystkie komórki, a nie tylko te związane z chorobą. PH naszej krwi jest jedynie lekko zasadowe, a jego wzrost wywoła reakcję obronną ze strony naszego organizmu, ponieważ ciało ludzkie zawsze dąży poprzez homeostazę do zapewnienia nam odpowiednich warunków do prawidłowego działania."

Następny artykułNie przegap żadnych najciekawszych artykułów! Kliknij obserwuj antyfake.pl na: Google News