Alaksandr Łukaszenka
Autor Piotr Burakowski - 12 Sierpnia 2020

Aleksandr Łukaszenka dostał samochód od Elona Muska? Nie, to nieprawda

Prezydent Białorusi, Alaksandr Łukaszenka, twierdził w trakcie rozpoczęcia ubiegłego roku szkolnego, że otrzymał auto od Elona Muska, producenta elektrycznych samochodów Tesla. Tymczasem miliarder temu zaprzeczył.

2 września 2019 roku Alaksandr Łukaszenka uczestniczył w rozpoczęciu roku szkolnego w jednej z mińskich szkół średnich. Powiedział wówczas uczniom, że otrzymał w prezencie od Elona Muska samochód elektryczny.

– Mam samochód elektryczny Tesla i czasem go testuję. Musk mi go dał. Mam też motocykl elektryczny, który produkuje już Mińska Fabryka Motocykli – stwierdził Alaksandr Łukaszenka, którego cytuje serwis Autonews.ru.

Kiedy jednak Elon Musk został zapytany na Twitterze, czy podarował samochód Alaksandrowi Łukaszence, odpowiedział: "Uh no".

Jeszcze w 2017 roku prezydent Białorusi testował Teslę Model S, co uwieczniła państwowa telewizja. Alaksandr Łukaszenka przekonywał, że rozpędził samochód do 280 km na godzinę.

Zmiany w “500 plus”? Kaczyński: fake news lub nieporozumienieZmiany w “500 plus”? Kaczyński: fake news lub nieporozumienieCzytaj dalej

Majątek Aleksandra Łukaszenki

Z dokumentu, który został opublikowany w lipcu na stronie Centralnego Komitetu Wyborczego, wynika, że Alaksandr Łukaszenka w 2019 roku zarobił 117 tys. rubli białoruskich (172,3 tys. zł), co składa się na prezydencką pensję, wynoszącą 9755 rubli białoruskich miesięcznie, czyli ok. 14,5 tys. zł.

DZISIAJ GRZEJE:

  1. Koronawirus a grypa. Obalamy popularny mit
  2. Konfederacja bez maseczek na zaprzysiężeniu. Politycy złamali obowiązek?

Oświadczenie informuje także, że prezydent nie ma jakichkolwiek nieruchomości, a także akcji czy obligacji.

To są rzecz jasna oficjalne informacje, tymczasem z depesz opublikowanych 10 lat temu przez WikiLeaks wynika, że Amerykanie szacują majątek Alaksandra Łukaszenki na 9 mld dol., o czym pisał brytyjski dziennik "The Guardian".

Źródło: Autonews.ru, Twitter, "The Guardian"
Foto: ANDRZEJ IWANCZUK / REPORTER

Następny artykułNie przegap żadnych najciekawszych artykułów! Kliknij obserwuj antyfake.pl na: Google News