Kobieta w maseczce chroniącej przed koronawirusem.
Autor Piotr Burakowski - 26 Lipca 2020

Nie mogą nam zakazać pobytu w sklepie bez maseczki

Idziemy do sklepu, ale ekspedient nas nie wpuszcza, ponieważ nie założyliśmy maseczki. W Polsce to dobrze znany scenariusz, ale czy uzasadniony prawnie?

Po chętnie komentowanym artykule "Nakaz noszenia maseczek bezprawny", kontynuujemy problematykę zasłaniania ust i nosa ze względu na pandemię koronawirusa. Odpowiadamy tym razem na pytanie, czy można odmówić klientowi wejścia do sklepu, gdy ten nie zakrył twarzy maseczką.

Chorzy i podejrzani o zachorowanie, a statystyki

Gwoli przypomnienia: zapisy ustawy o zapobieganiu oraz zwalczaniu zakażeń i chorób zakaźnych u ludzi dotyczą wyłącznie osób chorych i podejrzanych o zachorowanie. Mikołaj Małecki, adiunkt w Katedrze Prawa Karnego UJ, twierdzi, że w żadnym wypadku nie można uznać, że osobą podejrzaną o zachorowanie jest każdy z nas przez sam fakt wysokiej zakaźności koronawirusa.

Na marginesie: wysoka zakaźność koronawirusa, o której często mówią media, jest dyskusyjna. Ministerstwo Zdrowia podaje, że dotychczas w Polsce koronawirusem zakaziło się 42622 osób, zmarło – 1664. Były to głównie osoby starsze, u których współwystępowały inne choroby.

Tymczasem w sezonie epidemicznym 2019/2020 odnotowano ponad 3,8 mln zachorowań lub podejrzeń o zachorowanie na grypę. Państwowy Zakład Higieny informuje, że od września 2019 roku w związku z grypą w Polsce zmarło 65 osób, od początku 2020 roku – 62 osoby.

Dyskryminacja bez uzasadnienia prawnego

Niezależnie od liczby zakażonych koronawirusem, mamy rozporządzenie, które nakazuje zakładanie maseczek, gdy wchodzimy na przykład do sklepu. – Pamiętajmy jednak, że to rozporządzenie jest niezgodne z ustawą, która stanowi z kolei podstawę do wydania takiego rozporządzenia – przybliża w rozmowie z AntyFAKE.pl Mikołaj Małecki.

Nakaz noszenia maseczek niezgodny z prawemNakaz noszenia maseczek niezgodny z prawemCzytaj dalej

Prawnik zwraca jednak uwagę na wewnętrzną regulację sklepu, która może zakładać brak obsługi wybranych klientów, co dotyczy często chociażby osób nietrzeźwych. – W pewnym zakresie sprzedawca może regulować zasady na terenie swojego sklepu – zauważa adiunkt w Katedrze Prawa Karnego UJ.

Ale co w wypadku maseczek? Mikołaj Małecki mówi, że właściciel nie może odmówić nam wejścia do sklepu z powodu braku maseczki. Prawnik wyjaśnia, że byłby to rodzaj dyskryminacji, która nie ma uzasadnienia prawnego.

– Brak uzasadnienia prawnego wynika z tego, że rozporządzenie, które obecnie obowiązuje i mówi o zasłanianiu ust i nosa, zawiera wyjątki. Jeśli klient, ze względów zdrowotnych, na przykład astmy, nie powinien nosić maseczki, to nie można odmówić mu pobytu w sklepie. Takie działanie byłoby pozbawione podstawy prawnej – przekonuje Mikołaj Małecki.

Potrzebny dokument, który potwierdza chorobę?

Czy to oznacza, że powinniśmy mieć przy sobie dokument, który stwierdzałby chorobę? – Nasze oświadczenie (zakładamy, iż zgodne z prawdą), że nie możemy nosić maseczki ze względów zdrowotnych, odbiera sprzedawcy możliwość niewpuszczenia nas do sklepu – omawia specjalista.

Jego zdaniem sprzedawca nie ma żadnych instrumentów prawnych, żeby zweryfikować, w jakim stanie zdrowia jesteśmy. To dlatego, że w grę wchodzi ochrona życia prywatnego. – Nie musimy nikomu tłumaczyć, na jaką chorobę cierpimy ani legitymować się potwierdzającymi ją dokumentami – zapewnia Mikołaj Małecki.

NFZ zabiera pieniądze szpitalom, które walczyły z koronawirusem. Czy ma do tego prawo?NFZ zabiera pieniądze szpitalom, które walczyły z koronawirusem. Czy ma do tego prawo?Czytaj dalej

Zalecenie, ale nie nakaz

Adiunkt w Katedrze Prawa Karnego UJ nie wyobraża sobie, by z jednej strony obowiązywał nakaz noszenia maseczek, a z drugiej nie dało się go wyegzekwować.

– Wszystko dlatego, że sąd, który chciałby nas ukarać za brak maseczki, nie jest wiązany rozporządzeniem, które jest sprzeczne z ustawą. Gdy mowa o noszeniu maseczek w przestrzeni publicznej, to, zgodnie ze stanem prawnym, jest to bardziej zalecenie profilaktyczne niż nakaz egzekwowany prawnie – twierdzi ekspert.

Sądy bronią obywateli

Pojawiły się już dotychczas orzeczenia sądów, zgodnie z którymi nałożenie na obywateli sprzecznego z ustawą obowiązku zasłaniania ust i nosa nie może rodzić sankcji negatywnych. W efekcie do tej pory nikt nie został ukarany.

Przykładem jest omawiana już przez nas sprawa w Kościanie (wielkopolskie), gdzie mężczyzna nie przyjął w kwietniu pięciusetzłotowego mandatu za brak maseczki, a sąd odmówił jego ukarania.

Sędzia Agnieszka Olszewska wyjaśniła, że można wprowadzić "obowiązek stosowania środków profilaktycznych", ale jedynie przez "osoby chore i podejrzane o zachorowanie". Nakaz, który narzucono obywatelom, miał zaś powszechny charakter, dlatego sąd uznał go za nielegalny. "Brak jest podstaw pozwalających na tak daleko idącą ingerencję w prawa i wolności jednostki" – oceniła Agnieszka Olszewska.

– Funkcjonuje więc nakaz noszenia maseczek, ale i tak za ich brak nie obejmą nas żadne sankcje. Dlatego doradzałbym właścicielom sklepów elastyczne podejście i raczej apelowanie do klientów, żeby zakładali maseczki w ramach profilaktycznego zalecenia. Z kolei, jeśli ktoś chodzi bez maseczki, to nie widzę podstaw prawnych, aby takiej osobie uniemożliwić zakupy – uważa nasz rozmówca.

Czy koronawirus wpłynął na obniżkę cen mieszkań? To jeszcze nie ten momentCzy koronawirus wpłynął na obniżkę cen mieszkań? To jeszcze nie ten momentCzytaj dalej

Brak podstaw prawnych, by zdrowy człowiek chodził w maseczce

Według Małeckiego przy obecnym stanie prawnym brak podstaw, by osoba, która czuje się w pełni zdrowa i nie wykazuje żadnych objawów, miała zostać zmuszona do noszenia maseczki. Mikołaj Małecki zauważa, że człowiek, którego podejrzewa się o zachorowanie, jest raczej poddawany kwarantannie, a nie chodzi na zakupy.

– Zakładanie maseczek powinno odnosić się do tych, którzy czują się źle, ale nie wiedzą, czy mają grypę, przeziębienie lub koronawirusa – twierdzi prawnik.

Bo nie ma przecież stanu nadzwyczajnego

Choć Mikołaj Małecki mówi, że możliwe jest nałożenie na obywateli prawnego obowiązku, by zawsze w przestrzeni publicznej zakładali maseczki.

– Żeby nałożyć taki obowiązek, należy skorzystać z odpowiednich przepisów. Chodzi o wprowadzenie sanu klęski żywiołowej – jednego ze stanów nadzwyczajnych, o którym mowa w Konstytucji RP. Wówczas, w oparciu o ustawę o stanie klęski żywiołowej, można by było nałożyć na wszystkich stosowanie środków profilaktycznych, a nie tylko na chorych i podejrzanych o zachorowanie – wskazuje specjalista.

Kaczyński mówił o podwyżce płacy minimalnej do 3 tys. zł. Pomysł bez realizacji?Kaczyński mówił o podwyżce płacy minimalnej do 3 tys. złCzytaj dalej

Mikołaj Małecki przypomina, że rząd nie skorzystał z powyższej ustawy, tylko zastosował ustawę o stanie epidemii. Jej przepisy mówią, że obowiązek noszenia maseczek można nałożyć tylko na osoby chore albo osoby podejrzane o zachorowanie. Jak tłumaczy ekspert, oba pojęcia są dodatkowo zdefiniowane w ustawie.

– Przede wszystkim chodzi o osoby, które już wykazują objawy zakażenia, mają stwierdzonego wirusa i występują u nich typowe objawy dla osoby chorej. Lecz do tej grupy zaliczamy także tych, którzy mieli uprawdopodobniony kontakt z czynnikiem zakaźnym – wtedy powinno pojawić się potwierdzenie, że dana osoba była na przykład w kontakcie z chorym – przekonuje prawnik.

DZISIAJ GRZEJE:

  1. TVP rozpowszechniła fake newsa. Grabiec oskarża telewizję i Gowina
  2. Fake news dotyczący ABW obiegł media. "Rosyjska dezinformacja"

Mikołaj Małecki tłumaczy, że rząd nie wprowadził stanu nadzwyczajnego, dlatego nie ma realnego obowiązku, by wszyscy, którzy korzystają ze sklepów, musieli nosić maseczki. Zgodnie z ustawą o epidemii, nie może funkcjonować obowiązek, który nakłada na wszystkich noszenie maseczek.

– Jeśli rząd chciałby egzekwować taką profilaktykę, powinien skorzystać z ustawy o stanie klęski żywiołowej, wprowadzić stan nadzwyczajny i wtedy w rozporządzeniu można by nałożyć taki obowiązek. Aktualnie takiego rozporządzenia nie ma – podsumowuje dla AntyFAKE.pl Mikołaj Małecki.

Źródło: AntyFAKE.pl
Foto: Pexels / Anna Shvets

Następny artykułNie przegap żadnych najciekawszych artykułów! Kliknij obserwuj antyfake.pl na: Google News