Patryk Vega
Autor Piotr Burakowski - 3 Września 2020

Vega posiada taśmy sutenerów, na których są politycy? Sprawdzono, czy reżyser mówi prawdę

Śledczy twierdzą, że Patryk Vega nie ma żadnych kompromitujących polityków taśm. Twierdzenie, że kupił je od ukraińskich sutenerów ma na celu promocję jego najnowszego filmu – podaje “Rzeczpospolita”, która dokładnie przyjrzała się kulisom produkcji “Pętli”. Film w piątek wchodzi do polskich kin.

"Bohaterowie afery podkarpackiej zaprzeczają, że sprzedali reżyserowi sekstaśmy. – Nagrań nie ma, a Vega blefuje – twierdzi prokuratura" – pisze dziennik.

Agencje towarzyskie na Podkarpaciu

Film Patryka Vegi jest wzorowany na prawdziwych wydarzeniach. Chodzi o historię skorumpowanego policjanta CBŚP z Rzeszowa, Daniela Ś., i jego układzie z właścicielami agencji towarzyskich na Podkarpaciu.

Funkcjonariusz miał ochraniać i kontrolować seksbiznes braci Aleksieja i Jewgenija R., a w zamian korzystać bez ponoszenia opłat z usług prostytutek, z posiłków i trunków.

To, że agencje były rzeczywiście prowadzone potwierdziło już śledztwo Prokuratury Krajowej. Pytanie tylko, czy – tak jak pokazano to na filmie Patryka Vegi – istniały nagrania klientów z ukrytych kamer w agencjach braci R.

Prokuratura zaprzecza doniesieniom Vegi

Wygląda na to, że Partryk Vega ubarwił swoją historię, ponieważ prokuratura uważa, że nigdy nie było taśm z nagraniami klientów.

"Jednak dwa lata temu jedną z nich miał zdobyć ówczesny agent CBA, a »bohaterem« nagrania miał być polityk partii rządzącej. Według nieoficjalnych informacji miało być aż 4 tys. nagrań z wizyt w agencjach braci R., m.in. polityków, wiceministra obrony i arcybiskupa – a taśmy miały trafić na Ukrainę, i mogą służyć do szantażu" – zwraca uwagę "Rzeczpospolita".

Reżyser twierdzi tymczasem, że zdokumentował historię od strony policji, służb, świata przestępczego, właścicieli klubów i dziewczyn, które w nich pracowały. Co więcej, Patryk Vega od kilku miesięcy publikuje zwiastuny filmu i wywiady z prawdziwymi bohaterami – policjantem Danielem Ś., jak i braćmi R.

Twórca "Botksu" zapewnił "Rzeczpospolitą", że jest w posiadaniu "ogromnej ilości niepublikowanych materiałów audio-wideo, również tych, na których ludzie uprawiają seks". Podkreślmy, że w zwiastunach filmu widzimy nagrania z klientami, ale to jedynie inscenizowane sceny.

Małopolski wydział Prokuratury Krajowej ocenił, że "opowieści reżysera o posiadaniu rzekomych nagrań to manipulowanie opinią publiczną".

DZISIAJ GRZEJE:

  1. Poseł PiS powiedział nieprawdę w TVP Info. Chodziło o COVID-19
  2. Ministerstwo nakazało usunąć artykuł o pedofilii w Kościele

Przypomnijmy, że Patryk Vega nakręcił poza "Pętlą" także "PitBula", "Botoks", "Kobiety mafii" czy "Politykę". Reżyser znany jest z mieszania fikcji z rzeczywistością.

Źródło: "Rzeczpospolita"
Foto: TRICOLORS / East News

Następny artykułNie przegap żadnych najciekawszych artykułów! Kliknij obserwuj antyfake.pl na: Google News